Mam talent! MEN też ma swój program dla utalentowanych (cz.1)

Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło Rok Odkrywania Talentów. Właśnie się kończy. Bilans?

Pewien człowiek, wybierając się w dłuższą podróż, oddał swój majątek pod opiekę: ktoś dostał pięć, ktoś dwa, ktoś jeden talent ... O znaczeniu tej biblijnej przypowieści  świadczy fakt, że każdy potrafi ją dokończyć.  Można zaryzykować stwierdzenie, że historia ta, niezależnie  od wiary, jest kluczem do mentalności Człowieka Zachodu: pracuj, pomnażaj owoce pracy, rozwijaj siebie i świat.
Dobrze więc, że kończący się rok szkolny został nazwany przez Ministerstwo Edukacji Rokiem Odkrywania Talentów. Ponieważ za talenty wziął się najwyższy urząd od edukacji, sprawa ma swoją wagę. Pani minister Katarzyna Hall na stronie otwierającej akcję pisze:

„Zdolności, zainteresowania, możliwości poszczególnych uczniów są różne. Różnym dzieciom potrzebne są różne drogi edukacyjne. Misją szkoły jest pomóc wszystkim dzieciom w rozwoju ich talentów i umiejętności”.


Brawo! Zawsze marzyła mi się szkoła, podchodząca do uczniów jednostkowo, potrafiąca rozpoznać ich osobowości. Do tej pory miałam wrażenie, że nauczycieli cieszą przede wszystkim uczniowie pilni, zdyscyplinowani, chętnie podejmujący szkolne obowiązki. To jednak nie to samo, co uczniowie utalentowani. Ci drudzy, to często prawdziwe indywidualności, indywidualiści i indywidua. Oni (one) nie płyną z nurtem, ale w poprzek i nie  tak łatwo nimi nawigować.



Talent: podejdźmy do tego praktycznie

Z drugiej strony, przecież wszystkie dzieci posiadają jakieś predyspozycje, z których tylko nieliczne ujawniają się w szkole. Należą do nich te, na które jest popyt: w młodszych klasach doceniane są zdolności recytatorskie czy plastyczne, w starszych – takie, które procentują w olimpiadach i konkursach i tym samym umożliwiają szkole dobrą prezencję (np. w rankingach).
Wypowiedź pani minister na otwarcie Roku Odkrywania Talentów napawa jednak optymizmem: każde dziecko ma prawo do rozwoju swoich talentów, a szkoła ma w tym mu pomagać. Na stronach ministerstwa dalej czytamy:

„Konstruując system edukacyjny państwa tworzymy mechanizmy zapewniające konieczność indywidualnego podejścia do potrzeb i zdolności każdego ucznia. Chcemy, by polska szkoła stawała się coraz nowocześniejsza, coraz bardziej przyjazna i skuteczna. Skuteczna, to znaczy zapewniająca możliwie najlepsze efekty, osiągane przez każde dziecko na miarę jego osobistych zdolności, możliwości, talentów.





Piękne intencje, wspaniała misja! MEN jednak nie jest organizacją pozarządową ze szlachetną ideą, próbującą na miarę swych możliwości ideę tę ziścić. Przeciwnie, ministerstwo ma moc sprawczą, a więc można przypuszczać, że zacytowana wypowiedź to nie intencje, ale plan działania.
Czy jednak plan taki da się wykonać w ciągu jednego roku szkolnego – czy w ciągu niespełna 10 miesięcy można sprawić, by  szkoły w całym kraju zaczęły skutecznie wspierać osobiste zdolności uczniów, a także czy można je – zdolności - w ciągu tak krótkiego okresu rozwinąć?

 Nazwanie roku szkolnego ma więc zapewne charakter symboliczny i służy przede wszystkim zwiększeniu zainteresowania daną tematyką zarówno odpowiednich instytucji, jak i opinii publicznej. 

Skoro jednak właśnie teraz padło na talenty, a we wrześniu będzie  już zupełnie inny temat, to te „15 minut” uwagi powinno być jak najlepiej wykorzystane. Jakie zatem działania podjęło MEN, jakie działania zainicjowało i umożliwiło?

Góry, doliny, rzeki talentów

Mapy Szkół Odkrywców Talentów i Miejsc Odkrywania Talentów to najbardziej eksponowany element programu. Nie da się przecenić wartości dobrej informacji, szczególnie, jeśli jest to baza danych. Mapy szkół i miejsc zawierają łącznie około 1 500 miejsc dostarczających uczniom inspiracji.
Szkolne kluby sportowe organizują zajęcia z siatkówki, koszykówki, ale także badbingtona, biegów przełajowych czy strzelecko-obronne. Wśród kół zainteresowań dominują podporządkowane tematyce olimpiad i konkursów przedmiotowych (biologiczne, chemiczne, matematyczne itd.), ale jest również wiele innych. I tak np. W ramach Koła Młodego Obywatela uczniowie współpracują z lokalnymi władzami, uczestniczą w sesjach lokalnych władz i organizują  wyjazdy do parlamentu. W Kole Dziennikarskim uczą się redagowania tekstów publicystycznych do szkolnej gazety oraz lokalnych pism.  Niemieckojęzyczne koło teatralne nie tylko rozwija zainteresowania aktorskie, ale także daje możliwość praktycznej nauki języka. W innym szkolnym teatrze uczniowie samodzielnie przygotowują scenariusze, scenografię, stroje. Gdzie indziej  odbywają się spotkania literackie inspirujące do własnej twórczości. W jednej ze szkół średnich nauczycielka prowadzi zajęcia pod kątem biznesu i sukcesu na rynku pracy. Organizuje wykłady, spotkania i wycieczki do Urzędu Miasta, banku, na Giełdę Papierów Wartościowych. Wśród najciekawszych propozycji znalazły się np. takie: uczniowska grupa Na przekór, zajmująca się wyszukiwaniem i promowaniem uzdolnionych kolegów, czy szkolny koncern medialny YA dla młodzieży uzdolnionej artystycznie, którego działalność można śledzić na portalu ya.czwartawladza.edu.pl.



Mapy stanowią treściwe food for thaughts; dyrektorzy i nauczyciele mogą z nich czerpać inspiracje do działania, a rodzice – dowiedzieć się, czego powinni wymagać od szkoły. Ale, by wyłowić inspirujące inicjatywy, trzeba poddać się uciążliwej kwerendzie. Przede wszystkim jednak brakuje wyrazistej i błyskotliwej promocji,  na taką w końcu zasługuje przedsięwzięcie poświęcone talentom.  Tymczasem trudno dowiedzieć się o wszystkim inaczej, jak tylko zaglądając na ministerialną stronę internetową. Czy aby jednak na pewno wszyscy zaglądają tam w poszukiwaniu inspiracji?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak dostać/nie dostać białej gorączki w szkole

Learn now, play later

Metoda pytań i doświadczeń - jak pracujemy w Uniwersytecie Dzieci